Aleksandra Suska i Beata Soból Zepchło – „Konie”

Beata Soból-Zepchło

Radomianka, z zawodu grafik-projektant, studia na Wydziale Sztuki Politechniki Radomskiej o specjalności grafika projektowa, fotografią interesuje się od 5 lat.

Uważa, że szczęśliwy dom i rodzina to fundament życia człowieka, ale to pasja pozwala wybudować pałac na tym fundamencie.Fotografowanie według niej to zatrzymanie obrazów największego artysty wszechczasów – natury, a owe dzieła widziane przez pryzmat subiektywnej wrażliwości, pokazują to, co niewidzialne dla innych.

Jak daleko sięgnę pamięcią koń zawsze był obecny w moim życiu. Już jako mała dziewczynka potrafiłam rozpoznać charakterystyczne rżenie, rytmiczny stukot kopyt i harmonijny kształt sylwetki. Nic nie fascynowało mnie mocniej niż konie, naturalną koleją rzeczy było uwiecznianie piękna tych zwierząt. Moje pierwsze przygody z rysunkiem oraz rzeźbą nawiązywały zazwyczaj do tematu „końskiego”. Obecnie podejmuję kolejną próbę pokazania ich wyjątkowej urody. W nawiązaniu do słów pewnej piosenki „Koń wiatronogi druh”, można zrozumieć sens mojej fascynacji, bo czymże jest koń…? Koń to uosobienie wolności, jego żywioł to przestrzeń, a życie to ruch. Być może, dlatego jest to powodem, dla którego stworzenie to jest mi tak bliskie. Wszak urodziłam się w roku Konia, a wolność jest dla mnie najcenniejszym skarbem.

Beata Soból Zepchło

 

Aleksandra SUSKA

Aktualnie studiuje na Wydziale Sztuki Politechniki Radomskiej kierunek Multimedia. Fotografią zainteresowała się w szkole średniej i stała się jej pasją i przygodą.

Nie trzeba być artystą, by dostrzec piękno w koniach. Te stworzenia urzekają większość ludzi swym wyglądem, gracją ruchu i inteligencją. Ich niezależność i wolność jest dla człowieka niemal symboliczna i może stać się kierunkiem ucieczki od chaosu i gwaru życia codziennego.Niedościgłe piękno wizerunku konia niemożliwe jest do skopiowania, każda próba musi być chybiona. Mam jednak na to swoją receptę – jeśli ktoś lubi fotografować, a to, co fotografuje kocha, to komponuje obrazy w wielką ” górę uczuć”. Ładunek emocjonalny zawarty w tak powstałych obrazach jest odpowiedzią człowieka na wspaniałości natury.Możliwość wypowiedzi w formie fotografii o moich kochanych koniach jest dla mnie zupełnie bezcenna Takie wspaniałe połączenie moich dwóch wielkich pasji jest pięknym wstępem mojej „twórczości” i „fotograficznych polowań”.

Ola Suska

 

Fotografie prezentowane na wystawie:

[nggallery id=61]